MENU

Ania i Janek to dwójka moich dobrych znajomych. Kiedy zapytali czy zrobię dla nich zdjęcia na sesji plenerowej, widziałem, że to musi być coś wyjątkowego! Nie musiałem się długo zastanawiać nad lokalizacją, bo wiedziałem, że najlepiej pasującym do nich miejscem będą Pieniny.

Ubiegłoroczna jesień była piękna i bardzo długa, dzięki czemu mogliśmy wykorzystać jej piękne barwy. Datę pleneru odkładaliśmy kilkukrotnie, ale w końcu udało się wstrzelić w idealne warunki pogodowe. Pora dnia była dla mnie oczywista – wschód słońca, kiedy to wszystko wychodzi najlepiej, pomimo niewyspania 🙂

Do miejsca docelowego wyruszyliśmy jeszcze nocą, by zdążyć dotrzeć na miejsce jeszcze przed wschodem słońca. Naszym celem był Wysoki Wierch. Zdjęcia zaczęliśmy robić w połowie drogi z parkingu, gdyż zaczynało już świtać. Nie mogliśmy przegapić tej delikatnej łuny wschodzącego słońca, dającej niesamowite światło! Reszta potoczyła się już całkiem spontanicznie i robiliśmy zdjęcia na każdym kroku, bo w tamtych rejonach wszędzie jest urokliwie.

Czy opłacało się wędrować w nocy by zdążyć zrobić plener ślubny w Pieninach? Moim zdaniem zdecydowanie tak. Nie był to mój pierwszy taki plenerowy wypad z parą i na pewno na nim się nie skończy 🙂

ZAMKNIJ