Asia i Oskar to mega pozytywna para, mająca ciekawą zajawkę na punkcie ogórków. A w zasadzie na punkcie jednego “ogórka” – takiego na kółkach 😀 Poznaliśmy się w momencie, kiedy dotarli swoim pięknie odrestaurowanym VW T2 na miejsce sesji, oddalonym od mojego domu o jakieś 2 kilometry. Nigdy wcześniej nie robiłem sesji tak blisko domu, ale muszę przyznać, że niczego mi nie brakowało – było złociste, czerwcowe światło, dużo uśmiechów, no i wesoła atmosfera też była. W takich okolicznościach sesja toczyła się swoim rytmem i fakt, że znaliśmy się zaledwie kilka minut absolutnie w niczym nam nie przeszkadzał by od samego początku tworzyć piękne kadry 🙂
Życzę sobie jak najwięcej takich par, które czują totalną swobodę przed obiektywem, a osobom, które będą miały ze mną sesję polecam brać przykład z Asi i Oskara 😉
Zobaczcie co udało nam się wspólnie stworzyć!